Bartążek zimą :)

Korzystając z wolnego niedzielnego popołudnia wybrałem się na zdjęcia nad pobliskie jezioro Bartąg. Cały dzień śledziłem prognozy pogody, które początkowo mówiły o rozpogodzeniach w drugiej połowie dnia. Pomyślałem wtedy, że mogą być ciekawe zjawiska na niebie podczas zachodu słońca. Jednak im bliżej zachodu, tym te rozpogodzenia opóźniały się w czasie. Tak czy inaczej zaryzykowałem i udałem się nad jezioro licząc, że coś fajnego może wydarzyć się na niebie. Byłem na miejscu około 50 minut przed zachodem i zachmurzenie na niebie było jeszcze wtedy całkowite. Spacerując przy jeziorze obserwowałem niebo i im bliżej zachodu, tym kolory na niebie robiły się coraz ciekawsze. Prawdziwe cudo było jednak tuż po zajściu słońca, gdzie niebo wyglądało jakby płonęło :) Efekty spaceru z aparatem prezentuję poniżej :) Pozdrawiam serdecznie, Łukasz